piątek, 29 stycznia 2021

Intensywne doznania od ,,Niegrzecznego szefa". Whitney G. pokazuje nam wariacje swojego długopisu.

 

    Mya pracuje dla swojego szefa - Michaela - w wydawnictwie, jednym z bardziej znanych i cieszących się sławą, dobrą sławą od czasu, gdy zatrudniono Myę jako asystentkę szefa. Będąc w pracy już rok wytrzymałą dłużej niż jakiekolwiek inne asystentki, ale Michaela wcale nie cieszy fakt, że jest kompetentna. W sumie to bardzo cieszy go ten fakt, ale według niego jest cholernie seksowna. I ciężko jest mu patrzeć na nią jako na pracownicę. Od roku w końcu trzyma swojego żołnierza w spodniach. Pewnego dnia Mya wysyła maila do swojej przyjaciółki z kolejnymi narzekaniami o tym, jaki jej szef jest dupkiem i co on to w jej fantazjach nie robi. Jeju, przez przypadek wysłała maila do szefa. Michaelowi to nawet schlebia, ale przeraża go trochę fakt, że Mya wysłała CV do innych firm, które są dość sporą konkurencją, a zważając na fakt, że główna bohaterka jest naprawdę dobra w tym co robi jej szef stara się nie dać po sobie poznać, że nie chce, by opuszczała wydawnictwo. Traktowanie jej tak samo jak poprzednie kobiety na tym stanowisku wcale jej się nie podoba i postanawia sprawić, by jej szef prosił, by została. On jednak ma swoje własne zamiary wobec niej.

    To chyba jedna z niewielu książek, a bynajmniej jedna od bardzo dawna, która przeczytałam w jeden dzień, a nawet nie! Musze się pochwalić - 1,5 godziny mi ona zabrała. A napisałam zabrała, bo są ku temu powodu i już je przedstawiam.

    Pierwsza rzecz jest taka, że jest to dość płaska książka. Oczywiście nie mam tu na myśli druku, bo każda książka jest płaska (niektóre mają wybrzuszenia lub inne ozdoby, tak, tak, ale nie o tym). Historia jest zbyt prosta. Facet uwielbia seks, kobiety za nim się uganiają, dziennikarze za nim chodzą, by zdobyć nowe hot plotki z jego erotycznego życia. Typowy erotyk, jednak osobiście uwielbiam, kiedy jest drugoplanowa sytuacja, która tłumaczy zachowanie lub pozycję, jaką obierają bohaterowie. Tu tego nie ma, wszystko jest powiedziane wprost i nikt nie owija w bawełnę.

    Na plusie zdecydowanie są tu rozmowy. Kąśliwe uwagi, zaczepki, flirtowanie. Coś, co kocham, a tu niektóre są serio dobrze wyważone. Śmiałam się przez dobre parę minut. Może ten czas powinnam odjąć od tej 1,5 godziny?

    Zdecydowanie jest to książka, która za dużo uwagi nie zasługuje, ale czasami sama miałam ochotę poczuć się przez chwilę jak Mya. Takie centrum uwagi działa na wyobraźnię :3
Dla tzw. odmóżdżenia idealna pozycja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz