sobota, 6 lutego 2021

,,Blisko Ciebie" w bibliotece. Kasie West z książką o książkach - poniekąd i nie tylko.


    Autumn wraz z przyjaciółmi wybiera się na weekend na ognisko i do chatki. Jeszcze przed wyjazdem byli w bibliotece i odrabiali zadanie, a kiedy zostali wyproszeni, Autumn musiała skorzystać z toalety. Gazowane picie nie zrobiło jej dobrze nie tylko z tego powodu. Każdy w dwóch autach myślał, że dziewczyna jedzie w tym drugim, więc odjechali bez niej - z jej torbą. Nie to jednak było najgorsze. Autumn została zamknięta w bibliotece. Na cały weekend. Z początku dawała jakoś radę, jednak dość szybko zorientowała się, że nie jest sama. Dax, chłopak o którym nie głoszono zbyt dobrych plotek ani informacji, był tam razem z nią. Nie ukrywał, że nie miał zamiaru spędzać z nią tego ogromu ilości wolnego czasu, jednak ona musiała się do kogoś odezwać. Radzili sobie, rozmawiali, a nawet wyjawiali informacje, o których nikt inny nie wiedział. Napady lękowe prześladujące Autumn zaatakowały po szokującej dla niej wiadomości. Jedna z umów, jakie zawarli w bibliotece została złamana. Dax wylądował tam, gdzie najbardziej się obawiał, a Autumn okazała się główną osobą do wyleczenia jej prawie-chłopaka Jeffa. Problem jednak w tym, że sama nie wiedziała do kogo żywi prawdziwe uczucia. Do tego dochodzi podejrzliwy przyjaciel Jeffa, który obwinia ją o wypadek i ma do niej wyrzuty sumienia? I jak ma wytłumaczyć unikanie Jeffa, skoro jej przyjaciele nie wiedzą o jej stanach lękowych?

    Jest to jedna z tych młodzieżówek, które uwielbiam, bo porusza tematy, o których nie mówi się na co dzień i prezentują choroby psychiczne różnego poziomu i podłoża. Bohaterowie nie chodzą w kółko i nie zastanawiają się jak i czy w ogóle wyznać miłość temu drugiemu, co bardzo mnie zadowala. Są tu historie drugoplanowe oraz postacie, które nadają akcji i trzymają w napięciu pozostawiając z pytaniem "Co on ma zamiar zrobić?". Było wiele zwrotów akcji, których się nie spodziewałam. Bardzo mi się spodobały takie nieoczywiste obroty spraw, o wiele lepsze niż kreowałam we własnej głowie.

 "Możliwości nigdy nie ranią aż tak jak rzeczywistość. Możliwości są ekscytujące i niezliczone. Rzeczywistość to ostateczność."

    Historia główna jest ciekawa, a jeszcze ciekawej zaplata się, gdy przychodzi Autumn pojechać naprawić błąd, który nie ona zrobiła, a jej mama się przyczyniła do tego, co jest przedstawione w książce. Nie tylko ten kawałek jest ciekawy (to, co się dzieje dalej w tym temacie jest jeszcze lepsze ♥ ), ale również cały plan matki Jeffa, by Autumn mu pomogła. Wszystko jest pięknie w siebie wplątane, bez chaosu.


"- Kochasz ją?
- Nie, ale mam na myśli samo zakochiwanie się. Nie powinno być łatwe?
- Owszem. Zdecydowanie nie powinno być czymś zawiłym.
- Dokładnie tak. To nie powinno być coś, co się w kółko analizuje. Powinno się od razu wiedzieć, że to jest to."

   Postacie są wykreowane tak, że widać charakter tych bardziej znaczących. Osobiście Jeff denerwował mnie od samego opisywania jego zachowania z perspektywy Autumn, kiedy siedziała zamknięta w bibliotece. Później doszedł do tego Dax, ale szybko się wygramolił z tego mułu. Następny na szubienicę udał się Dallin. Co prawda nie z jego winy zachowywał się tak, jak się zachowywał, ale mimo wszystko spowodował, że go nie polubiłam. Lisa jest w miarę neutralna, choć nie ukrywam - wszyscy mi podpadli pod koniec, kiedy to nasza bohaterka postanowiła zmienić stopniowo swoje życie i żyć 'dla siebie'.

"-Odłamałam kolejny kawałek i oddałam mu resztę.
- Sama wszystkiego nie zjem. Miałabym ból sumienia.
- Ból sumienia?
- Jest coś takiego.
- Widocznie tylko u miłych osób."

   Książka zdecydowanie dla młodych czytelników, bez przekleństw i poruszająca dość poważne tematy w bardzo delikatny dla mnie sposób. Ma niecałe 300 stron i mimo faktu, że czytam dość wolno to da dała mi dziwnej motywacji, by sięgnąć po nią 3 dni z rzędu, nie odpalając przy tym komputera do grania. Wciągnęła mocno, bo była to historia oryginalna i rozbudowana. Bardzo mi się spodobała i nie mam skrupułów, by polecić ją innym ♥

    Tutaj kilka cytatów. Dawno żadnych nie dawałam, ale tu widocznie zaskoczyło i znalazłam kilka bardzo mądrych i trafnych zdań.☺

  

"- Mam ochotę wyjąć aparat. - Chwyciłam za pasek torby ze sprzętem.
- Dlaczego?
- Bo jesteś bardzo fotogeniczny. - Dax w otoczeniu zwiędłych roślin, w słońcu prześwitującym przez zaparowane szyby.
Uniósł brwi.
- Naprawdę.
- Nie jestem pewien, czy powinienem uznać to za komplement, skoro kilka tygodni temu widziałem, jak fotografujesz pająka."

"- W tym tygodniu jesteś mi winna trochę siostrzanej troski! - zawołał jeszcze. - Nie udawaj, że mnie tu nie ma.
- Jutro wybiorę ci kolor lakieru do paznokci.
- To narka. A kolor lakieru sam sobie wybiorę - powiedział."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz